Pokoić w kostkę cebulę i czosnek, podsmażyć powoli na maśle w największym garnku, jaki masz w domu.
Podczas gdy cebula i czosnek smażą się na małym ogniu, wyczyścić i pokroić paprykę w małe kostki. Dorzucić do garnka.
Kolejno wyczyścić, pokroić w kostki i wrzucić do garnka: kiełbasę, fasolkę i kalafior.
Sparzyć pomidory i obrać je ze skórki, pokroić w kostkę i wrzuć do garnka. Jesli używasz przecieru, sprawa jest prosta - wlać przecier do garnka.
Dodać wszystkie przyprawy. Zostawić potrawę na małym ogniu na około pół godziny, aż wszystkie warzywa zmiękną. Mieszać od czasu do czasu.
Można podawać, kiedy warzywa są miękkie!
Jak już pisałam, jeśli akurat nie masz pod ręką dobrej kiełbasy, dodaj dobrego boczku (bez konerwantów!) albo zrezygnuj z mięsa w ogóle. Wiem, że to trudne, ale możesz spróbować :)
W trakcie postu warzywno - owocowego (dr Dąrowskiej) uwielbiam leczo w wersji postnej, tj. smażę cebulę na wodzie (to brzmi absurdalnie, wiem, ale da się) i nie dodaję mięsa. Pycha!!!
Jeśli lubisz ostre potrawy, dodaj więcej ostrej papryki, chili i pieprzu.